czwartek, 5 kwietnia 2018

Sekrety duchowego życia.


Zamówiłam kubek. Wymarzony. Ręcznie malowany. Z mleczami. Przed świętami przesyłka do mnie dotarła, jednak
otwierając czułam, jak to się zakończy i faktycznie. Pęknięty na dwie części. Tak działa Sekret przyciągania? W obliczu tego, co się ostatnio wokół mnie dzieje - pewnie tak. Dlatego nie zdziwiłam się zbyt mocno, ani nie zdenerwowałam, tylko od razu wyrzuciłam. Ale coś mnie tknęło, wyciągnęłam i schowałam. Teraz wiem dlaczego, tylko nie pojmuję, jak mogłam zapomnieć o...

O Purezento Joanny Bator. Kto czytał - ten wie. Kintsugi - naprawianie za pomocą złota. To co pęknięte, jest znów całe. Jednak miejsce pęknięcia zostaje widoczne. Tam, gdzie była rana, jawi się złota blizna. Na zawsze widoczna. Trzeba ją przyjąć. Skaza to część piękna i historii. Całość naprawiona złotem staje się piękniejsza niż przedtem. Jest i nie jest tym samym.
Tak zrobiłam. Bo to co rozpadło się na kawałków wiele, nigdy nie uda nam się skleić tak, by nie było widać. Nie ma sensu udawać, że nic się nie stało. Bo stało się. Kubek skleiłam. Czy coś jeszcze się uda? Zobaczymy.


A Wielki Tydzień?
Magia w lesie zamknięta, nadzieja w wierze, a miłość w sercu. To sekret mojego duchowego wyciszenia ostatnich dni. 
Niedzielę palmową rozpoczęłam długim spacerem po parku (  w nagrodę trzy wiewiórki na jednym drzewie widziałam - kto poszuka, ten znajdzie 😉). 




Wczoraj też wyruszyłam - po oddech i nowe siły, ale ze schowanym w plecaku innym sekretem, bo...' Sekret życia drzew' Wohllebena właśnie sobie sprezentowałam. Czytam przed snem. Bo las to cisza, którą można posłuchać. Zapach. Uspokojenie. Ukojenie. Po świętach niezbędny. Ruch w dzień, a zdrowy sen - w nocy 😉.





A same Święta?
 To mój osobisty czas. Na spotkanie z bliskimi. I z Bogiem❤.
Mogę tylko zdradzić, że śniadanie Wielkanocne było u mnie - a jakże 😉 w obecności całej rodzinki. Loteria moich wielkanocnych robótek była też - jaja rozdane 😉. 












Aranżacji powstało sporo, ale świętowanie mi się przejadło - zdecydowanie, dlatego muszę odpocząć ... o nakryciu stołu krótko opowiem więc następnym razem 😊.

A na koniec piękne zakończenie ciężkiego czwartku, czy też ciężkie zakończenie pięknego dnia. Bo teraz leje.😉



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz