niedziela, 17 czerwca 2018

Architektura radości


Uśmiechnij się, a zobaczysz, ile osób odwdzięczy Ci się tym samym.
Z życzliwości, może z ciekawości, a czasami jako odruch bezwarunkowy... ale będzie miło. Będzie radośnie. Będzie zabawnie. Sprawdzone.

Bezinteresownie zrób dla kogoś coś dobrego, a zobaczysz, ile osob odwzajemni Ci się tym samym. Uśmiechem, a później uczynkiem. Dobrem uskrzydlającym. Napędzającym.

Pokoloruj swój świat, a zobaczysz, jaki będzie kolorowy. 😉😉 Naprawdę.  To działa. Nakręca. Spróbowałam. Np.... w pracowni książki w sposób tęczowy sobie poukładałam. No miałam takie marzenie. Zrealizowałam. 







Chcesz odetchnąć pełną piersią - idź na spacer. Weź książkę, koc, kawę w termosie, zrób bukiet, popatrz w dal. Myśli same się poukładają, uspokoją... A że przy okazji słomiany wianek powstanie... Taka fantazja.  Lepsza niż zapał słomiany.😉







Chcesz wypić kawę po wiedeńsku w Wiedniu? Zrób wielkanocne warsztaty dla dzieci w pewnej parafii. Nie minie wiele czasu, gdy tamtejsi pielgrzymi przygarną Cię pod swoje skrzydła i zabiorą. Na wyprawę. Pełną duchowych, pełnych natchnienia, sycących wszystkie zmysły przeżyć. Bóg zapłać, kochani.
















Że nie wszystko w życiu układa się tak pięknie i kolorowo? Wiadomo. Ale jak sobie szary dzień zaprojektujesz, tak będziesz mieć. Na tym polega mała architektura radości - studiuję ją od jakiegoś czasu. Na uniwersytecie codzienności. 🙃😉🙃




1 komentarz:

  1. Piękny wpis, bardzo pozytywny. Książki poukładane tęczowo wyglądają rewelacyjnie. Wielu kolejnych wspaniałych dni Tobie życzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń