piątek, 14 września 2018

Westchnienie, wytchnienie.



Zrobiłam sobie przerwę. W sensie: na blogu. Dłuższą niż planowałam.
A właściwie to nie planowałam jej wcale, ona po prostu stała się faktem. Gdzie uciekły mi te wszystkie letnie dni i dlaczego tak szybko - nie mam pojęcia. Dużo się działo. Sprawy ważne, bardzo ważne i ważne wcale. Ale czy to co ważne, ważniejsze jest od nieważnego - nie wie nikt. Nawet Szymborska 😉. Tak czy inaczej. Nie możesz czegoś zmienić? Zaakceptuj. Swoją potrzebę do odpoczynku przyjmuję więc bez zająknięcia.😊

A ponieważ zaległości nadrobić nie mam szans - nawet nie będę  próbowała. Ale najważniejsze,  że obudziłam się z tego letniego snu pełna zapału, bo zbliża się jesień, a jej przespać nie mam zamiaru.

Pomyślałam, że zrobię tak. Gdy będę tu na bieżąco, to i małe wspomnienia z lata chyba nie zaszkodzą. Takie westchnienie za tym co było . Wytchnienie od tego co jest. 

Pierwsze wspomnienie, wytchnienie, westchnienie?

Wianki. 

Plecione w każdej możliwej chwili i miejscach przeróżnych. Moje ulubione. Przy nich odpoczywałam, spacerowałam, piłam kawę. No robiłam je kiedy tylko mogłam i już.





















Coś dla ochłody? A bardzo proszę.
 Śnieżka.
Zaliczona kilka dni temu,  tak na koniec lata. Spacer wyborny, bo i jesień w powietrzu było czuć. Świat zachwycał kolorami. Karkonoszy to ja w sercu nie noszę, ale muszę przyznać,  że pięknie było. Mega. Z Sandrynką nie mogłyśmy nasycić zmysłów swych. Wszystkich. Żadnych.
















28 500 kroków szczęścia ❤.

Warto odpocząć , by móc dalej iść. 😊

4 komentarze:

  1. Gdzie Ty znalazłaś już tyle kolorów jesieni??? piękne...bajeczne...tajemnicze .....jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam Twoje inspiracje :) pozdrawiam Liliana:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże ile kolorów...chciałabym mieć tyle kreatywności w robieniu zdjęć co TY!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahh ja już tęsknie za słońcem ! Piękne fotografie.

    OdpowiedzUsuń