sobota, 24 marca 2018

Manufaktura rozmaitości



Weszłam wczoraj do empiku - dosłownie na chwileńkę, przed samym zamknięciem i
wyszłam... z książką. Wiadomo. 😉 Spodobała mi się okładka, spodobało mi się to, co przeczytałam na przypadkowo otwartej stronie, a przede wszystkim to, że każdy tekst napisany jest nie tylko po polsku, ale i po angielsku. Cały świat pisze do mnie na Instagramie (bardzo pięknie) w tym obcym dla mnie języku, a mi dość szybko kończy się zasób słów.😉 No to muszę poćwiczyć. I koniec. Angielski, ale nie tylko. 😊

Bo co przeczytałam? To.

Podcięte skrzydła.

Jeśli podcinasz ptakowi skrzydła, to potem nie każ mu latać. Jeśli łamiesz czyjeś serce, to potem nie każ mu kochać. Jeśli widzisz to, co najgorsze w drugim człowieku, to potem nie oczekuj, że on dostrzeże w tobie to, co najlepsze. Jeśli osądzasz ludzi, to potem nie oczekuj, że będą cię wspierać. Jeśli igrasz z ogniem, to potem nie spodziewaj się, że nic ci się nie stanie. Życie polega na dawaniu i braniu. Nie możesz oczekiwać, że otrzymasz dobro, dając zło. Nie możesz oczekiwać, że otrzymasz zło, dając dobro. Czy tak się czasem zdarza? Owszem, ale nie czyń z tego pretekstu, by wciąż postępować źle. Nie obwiniaj życia za to, co czynisz.

To takie ćwiczenie - przemyślenie. Na nadchodzący Wielki Tydzień.
 Dla każdego z nas.

A u mnie? Jak to przed świętami. Manufaktura rozmaitości 😉❤.
















Produkcję jaj powoli kończę, ale ozdoby pewnie jeszcze jakieś powstaną - choćby jak ten wianek. No szkoda mi było tych kolorowych ścinków. 😉

Radość tworzenia udziela się jednak dookoła.
W tym roku to nawet moje dzieci wyraziły chęć wykonania pisanek. 😊



Zastawa na świąteczny stół też już gotowa...


I tyle.
Przed nami Wielki Tydzień.
Oczekiwanie.
Bo przecież cud się stanie.

PS
Cudem mniejszym również będzie to, jak nie zakupię w najbliższych dniach żadnej książki. Też tak macie? No nie potrafię przestać. To moja podręczna półka - samych świeżynek mych. Ech 😉


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz