piątek, 26 stycznia 2018

guzik warta?


Skończyłam czytać biografię Simony Kossak. Zdruzgotana. Zamknęłam książkę i
patrząc na kolor okładki oraz fotografię tej kobiety wiedziałam, że całkiem podobna pozycja leży koło mojego łóżka od miesięcy i... czeka. Biografia Wisłockiej 'Sztuka kochania gorszycielki'. Poszłam więc za ciosem - przeczytałam i to. Niech się dzieje co chce. I... zadziałało. Dołująco niesłychanie.


Jedna z tych pań, z wielkiej potrzeby akceptacji, gotowa była znieść wszystko. Nawet w miłości.
Druga, z ogromnej potrzeby miłości, akceptowała niewyobrażalnie wiele. Za wiele. Nie do pojęcia wiele.

Wykształcone, w wielu dziedzinach spełnione, wydawałoby się, że niezależne i dzięki temu szczęśliwe... a jednak nie. 

I tak, rozmyślając o tym wszystkim, spojrzałam na słój z guzikami, który dostałam od mamy i pomyślałam: życie bez miłości jest guzik warte. 
I właśnie to zdjęcie...


... zamieściłam na Instagramie, ale w żartobliwej formie i... zaczęły przychodzić wiadomości, których nie spodziewałam się w najśmielszych snach... ktoś pod wpływem chwili napisał, że nie zaznał nigdy miłości, ktoś inny tęskni, szuka, komuś bez niej źle. Że pustka, której niczym wypełnić się nie da...

Ale przecież kochać można na wiele sposobów, a miłość różne odcienie ma - i tego się chyba trzymać należy... Zobaczcie ile do dyspozycji kolorów jest...😉


Zdarza się w tym najbardziej upragnionym kolorze czerwonej róży ❤


 bywa jak gorzka kawa...


Albo wyjście na spacer po świeży oddech.
(To wypady z tego tygodnia - naprawdę. Śniegu po kolana, cisza, ludzi kompletny brak, nawet chętnych do przetarcia szlaku przed nami nie było. Bajka 😊.)






lub jak komponowanie bukietu - takiego, czy innego. Z tego co się da.




Że czasami jak pożółkła kartka, lub zeschnięty płatek? Bywa i tak 😉. 


No ale radzić sobie trzeba i nie tracić nadziei.

Otwieram właśnie książkę Joanny Bator 'Purezento' i czytam:
"Bycie kochaną i kochanie to nie taka zwykła sprawa. Ludzie zbyt pochopnie uznają to za trwałą oczywistość".

Jedni więc pragną, inni nie doceniają... Tak to już jest.

Co mogę dodać? Ogromu miłości Wam życzę. Z całego serca oczywiście. ❤

 PS
Na koniec dodam. Z wykształcenia jestem inżynierem i do pięknego pisania na temat literatury to ja się nie nadaję, ale przeczytane ostatnio książki wyjątkowo mnie zainspirowały 😉.  Z takich życiowych powodów. No czasami tak już mam. 😊

2 komentarze:

  1. Każdy chyba musi swoją miłość odnaleźć i nie zawsze będzie to drugi człowiek. Serca z guzików piękne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i jesteś inżynierem ale pisarką również, pięknie piszesz a przesłanie o miłości warte zastanowienia. Jesteś barwna, ciekawa i takie są Twoje myśli i obrazy zamknięte w zdjęciach. Iwona J.

    OdpowiedzUsuń