Pamiętacie legendę o czarodziejskim młynku ?
Zaklęciem wprawiany był w ruch, a wyczarowywał sól. Mój też nie jest zwykły - na niedzielnej krainie czarów zdobyty. Jestem nim oczarowana - czyli działa 😉.
Ale nie dla tony soli go nabyłam, oj nie. Tej mi nie brakuje choćby z tej przyczyny, że np. takie łzy ... do słodkich to nie należą, ech 😉 Dlatego przygarniając go warunek postawiłam taki, że z cudów, które przyjąć mogę, a które z kolei mogą być słone, to: słone...czna przyszłość. Ani szczypty mniej 😊
tylko jak zdobyć to zaklęcie... 😉
Ale to nie wszystko, bo mam coś jeszcze...
Stara osłonka... i młynek stary. Dosyć późno i po przejściach, ale odnalazły się i dopasowały. Jak dwie połówki jabłka. Czary 😉.
PRZEPIĘKNE!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńOna po przejściach i po przejściach on... Odnaleźli się i już mają swój dom. U mnie 😉 Tak! Piękne! 😊
OdpowiedzUsuń