Jesień działa na mnie wyjątkowo inspirująco. Teraz szczególnie otaczający świat odbieram obrazami, a właściwie kolorami. Czy też deseniami. Kojarzą mi się ze sobą rzeczy, które tak naprawdę związek to mają niewielki . Delikatnie mówiąc. 😉
I tak wpadają mi do głowy myśli z prędkością błyskawicy: o, dynia jak kolor farby na półce Sandrynki, krzesło jak stara waga z kuchni, krajobraz jak mój szalik, szkatułka jak pościel, bukiet jak zachód słońca na obrazie w salonie, wazon jak obrazek w pracowni, ptaszek jak dzbanek, moja dekoracja jak czyjeś zdjęcie z wycieczki, kwiatek jak okładka książki, kubek jak ... i tak ciągle. Co tu dużo mówić - fantazja nie zna granic. Ta jesienna szczególnie.
I tak powstała dzisiejsza galeria (wielkie słowo 😉) - skojarzona kolorami. Kolorami jesieni. Co było początkiem poszczególnych inspiracji? Nie zawsze pamiętam. Czasami był to widok w górach, w innym przypadku szalik mój dziergany, albo okładka książki. Taki jesienny misz-masz.
Miłego kojarzenia 😊.
PS
Tradycyjnie. Dzisiejsza ozdoba. Może być świąteczna, ale niekoniecznie. Anioł. Jednak nie mogę go pokazać w pełnej krasie. No nie mogę. Na zamówienie go zrobiłam, a do tego będzie dany w prezencie. Musi pozostać niespodzianką :)
Jeśli ktoś chętny spróbować takiego stworzyć, tutaj jest DIY:
Najpiekniejszy na świecie �� i prawie moj
OdpowiedzUsuńHaha! Świetne! Skoro tak... to pewnie tak będzie 😊
Usuń