poniedziałek, 19 czerwca 2017

kącik kuchenny i pamiątka znad morza

 
 

Długo przekonywać mnie nie było trzeba - tylko troszkę - i dzięki temu weekend spędziłam nad Bałtykiem. Właściwie to nie weekend, a mój jedyny w tym roku urlop - tyle, że krótki, bo 3 doby trwał. 😉 Wróciłam z promieniami słonecznymi na twarzy, szumem w uszach, zakupioną pamiątką i werwą do działania. Kocham nasze wybrzeże i jeżdżę, kiedy mogę. Ale pamiątek na tamtejszych straganach kupować to ja nie potrafię. No może i coś ciekawego wypatrzeć tam można, jednakże jeśli o mnie chodzi - tej sztuki tajemnej opanować jeszcze nie zdołałam.😉  Przynajmniej w takim przekonaniu żyłam do tej pory, bo tym razem było inaczej. Trafiłam bowiem do pięknego sklepu-galerii z obrazami, ręcznie wykonaną biżuterią i innymi cudami hand made. Ceny? Noooo... Wiadomo. 😉 Ale co tam, pobuszowałabym sobie pewnie efektywniej, ale przy drzwiach strażnik rozsądku w postaci mojego męża stał. 😉 Wybrałam więc sobie tylko ptaszka - przyjmijmy, że to mewa... zauroczyła mnie, do ryby trochę podobna 😊 Wiedziałam, że do mojego cudnego młynka pasować będzie pięknie. Dlaczego tak? Nie wiem, ale po powrocie jak pomyślałam - tak zrobiłam. I ptakoryba do mojego kuchennego kącika ze skarbami trafiła. Są tu kury, jaja, porcelana, nalewki, pomalowana przeze mnie beczka z winem... jest i mewa. 😊
 
Przy okazji. Lampę zakupiłam w podobnym sklepie/galerii, tyle, że w Świeradowie Zdroju i to kilkanaście lat temu. Pierwsza była lampa, później dom 😉 Bursztynami jest wysadzana - z mewą z rejonów Bałtyku stanowi więc jakby parę... może nie do pary, ale pochodzenie mają podobne 😉.
 
Obraz jest autorstwa pani Beaty Jańdzio - na aukcji charytatywnej go wylicytowałam - ta akurat na rzecz kaplicy Św. Anny była zorganizowana.
 
 

 
 

 
 
 
 
 
 


 


 





 


 
A na stole chabry z makami - ostatnio niektórym udaje się wywieść mnie w pole, ale tym razem z korzyścią... 😊
 

2 komentarze:

  1. ooo, tego kącika jeszcze nie widziałam!!! cuuudownie!
    ryboptak jest boski <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze tylko gałeczki wkręcimy i będzie git 😊 A przy okazji kieliszki napełnimy 😉

    OdpowiedzUsuń