sobota, 22 lipca 2017

sielskie życie - dekoracja na stół cz.19


 
Dziewiętnasta dekoracja i tyle samo dni za nami... A ile jeszcze przed nami - nie wiem.
 
 Ale o słonecznych słonecznikach miało być.
Na szlaku wiodącym do wsi z naszymi ulubionymi szrotami, Sandrynka wypatrzyła nietypowy straganik. Przy drodze, przed pewnym domem, wystawione są dary natury: jednym razem są to np. czereśnie zapakowane w woreczki, a innym - tak jak w piątek - wielki pojemnik,  a w nim dziesiątki słoneczników. Niezwykłość sytuacji polega jednak na tym, że sprzedających brak. Jest towar, cena jednostanowa, skarbonka i napis: SAMOOBSŁUGA.
 
Coś cudownego.
Idealna przypowieść na niedzielę. 😉
 
Sekretem jest przyciąganie: dobro ściąga dobro i już. W to wierzę. Jak i w to, że już zawsze (tak jak do tej pory) podczas wyprawy na starocie będą spotykały nas magiczne sytuacje - a jesteśmy skoncentrowane na ich wyszukiwaniu bardzo skwapliwie. 😉
 
A tymczasem w ruch poszła ścierka kuchenna w słoneczniki /a jakże/ i cytryny. No nie mogłam sobie odmówić przyjemności jej użycia. 😉





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz