Niedziela. Dzień piąty. Czekam i jakoś nie potrafię sklecić zdania, chyba brak mi słów.
Wyjście z sytuacji znalazłam, a jakże: otworzę 'Wiersze wybrane' Szymborkiej na przypadkowej stronie i zdam się na los... to co przeczytam - zacytuję, bez względu na to, czy pasuje. Obiecuję (sobie).
Padło na rozdział 'Ludzie na moście' ......
"A wszystko to pod niebem z natury bezniebnym,
w którym zachodzi słońce nie zachodząc wcale.
Mija jedna sekunda.
Druga sekunda.
Trzecia sekunda.
Ale to tylko nasze trzy sekundy.
Czas przebiegł jak posłaniec z pilna wiadomością.
Ale to tylko porównanie.
Zmyślona postać, wmówiony jej pośpiech, a wiadomość nieludzka."
Fragment pochodzi z wiersza: 'Widok z ziarnkiem piasku'. Mam dreszcze.
A na stole mój kolejny, dorodny coleus - pokrzywa, która pokrzywą wcale nie jest. I rajskie owoce, które nie pochodzą z żadnego raju. Całość to ciesząca oko dekoracja, ale co z tego, gdy na radość oczy szeroko zamknięte są....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz