czwartek, 6 lipca 2017

sielskie życie - dekoracja na stół cz.2

 
Smutny czas oczekiwania... Dłuży mi się w nieskończoność. Dlatego postanowiłam, że umilę go sobie tak, jak tylko będę potrafiła. Jednak nie może to być nic skomplikowanego, bo: weny, chęci i czasu brak. Myśli są zajęte całkowicie. Każdego dnia zrobię więc prostą dekorację na stół - będzie to mała chwila oderwania. Ale nie tylko. Gdy już wszystko dobrze się zakończy (a wierzę w to całym sercem), przeglądając minione aranżacje przypomnę sobie, na jaką wiadomość tego dnia czekałam i czego się bałam... I będę cieszyć wzrok kwiatkami, a serce ulgą, bo wszystko będzie za nami. Właśnie taki mam plan.
 
Dzień drugi. Poszły w ruch: starociowa osłonka, kwiaty na ryneczku zakupione, druciany koszyk, ptaszek i ściereczki kuchenne oczywiście - ostatnio moje ulubione zestawienie 😊
 
 






 
I kawy, duuuużo kawy. Nigdy pod tym względem nie ograniczam się, ale teraz tym bardziej. ;)
 
PS
Uśmiecham się do siebie. Bo czerpać przyjemność z kupowania kuchennych ściereczek - trochę dziwne. Ale nie chcieć ich używać zgodnie z przeznaczeniem (bo szkoda), to już na pewno normalne nie jest 😉
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz