piątek, 8 września 2017

Pożegnanie lata - Ziarnuszka i nakrycie stołu.



Jutro czeka mnie piękny dzień -  dom pełen gości. 😊  Dobrze, że mam 3,5 m stół - jakoś pomieścić się musimy 😉. Rodzinne pożegnanie lata organizujemy, chociaż tak naprawdę okazji do świętowania jest więcej, bo sierpień i wrzesień wyjątkowo obfity pod tym względem jest. Jednak najważniejsze... minął ciężki rok i jesteśmy w komplecie.
Dom przystrojony, stoły jak na koniec lata przystało - w tonacji wczesnojesiennej utrzymane są.😉 Napracowałam się. 😊
 
(Zdjęć jest dużo, bo nie mam czasu przebierać 😊😊.)
 















 











 
Ale nie tylko to, bo natchniona kolorami kolejną magiczną laleczkę wyczarowałam.
To najbardziej nieudana Ziarnuszka jaką widział świat - byłam tego pewna za każdym pociągnięciem igły z nitką, bo nie wychodziło mi nic. Ale nie buntowałam się, tylko brnęłam dalej, ponieważ wiedziałam, że to moja wina. Myśli uciekały mi bowiem do chwil, które przeżyłam w minionym roku i nie potrafiłam tak całkiem od tego uwolnić się. Wszystkie złe zdarzenia miały swój początek w październiku - od tego momentu było tak dużo strachu, smutku, rozczarowań i złości, że teraz na chwilę wszystko wróciło. Ale tak musiało widocznie być - coś się kończy, coś zaczyna, ale to co najważniejsze trwa nadal i bez ustanku. I niech tak będzie, bo tyle jesteś wart, ile cię sprawdzono. I to jest ta myśl, której się trzymam.
 

 
Dlatego Ziarnuszka ma w sobie ziarnko prawdy 😉, ale mimo wszystko przepełniona pozytywną energią jest... ciepła, klimatyczna, nasycona kolorami - przyodziana w koniec lata. Wypełniłona grochem i ryżem - byle nie było gorzej, a może nawet lepiej? W każdym razie zapowiada piękną jesień - kończąc to, co już za mną . W to wierzę. ❤
Byle do jutra 😊.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz